Szkoła dla początkujących magów!
<Rozejrzał się dookoła chcąc upewnić się, że został niezauważony. Postanowił jeszcze zanim wejdzie do szkoły poznać tutejsze tereny. Widząc jezioro od razu poszedł w jego kierunku. Stanął nad brzegiem. Zrobił kilka kroków i stanął na tafli wody, która zalśniła lekko pod wpływem jego energii. Kochał czystą wodę, płonącą ogniem w blasku wieczornego słońca, lśniącą złotem każdego poranka i mieniącą się srebrem pod wpływem Księżyca. Może dlatego każdy Kelphie posiadał moce oczyszczające, które potęgowały piękno wód w których mieszkały. To jezioro było inne, nienaruszone, spokojne> Tak to będzie mój dom < uśmiechnął się do siebie, po czym wykonał zgrabny sus do wody i zniknął w jeziorze. Po chwili tylko jakiś ciemny kształt podobny do konia ukazał się pod powierzchnią i znikł>
<Wyszedł z wody powoli znów przybierając postać człowieka. Poszedł w kierunku szkoły>
Ostatnio edytowany przez Meos (2010-07-13 14:24:34)
Offline
< Wielki czarny koń przemknął przez las i stanął nad brzegiem małej zatoczki. jego sierść błyszczała w słoncu mieniąc się niczym tafla wody, a grzywa błyszczała granatowym blaskiem. Koń przeszedł kilka metrów wzdłuż brzegu. Nagle ślady, które pozostawiał zmieniły się i kształtem przypominały ślady zwykłych ludzkich butów. Znów zmienił się w człowieka.Chłopak usiadł na dużym szarym kamieniu i dotknął gałęzi drzewa, które zamaczało swe konary w tafli wody. Drzewo jakby odżyło i odsłoniło lekko swoje gałęzie. Chłopak siedział na kamieniu a woda wokół kamienia obrosła w liście wodnych lili>
Hm zaczyna być ciekawie < zaśmiał się pod nosem>
Ostatnio edytowany przez Meos (2010-07-19 01:11:50)
Offline
<obserwował go zza drzew, uwielbiał konie i chłopak go zainteresował, ale nie chciał, by wyszło to na jaw. Wolał więc siedzieć w cieniu drzew i obserwować go z ukrycia>
Ostatnio edytowany przez Celias (2010-07-18 19:42:11)
Offline
<Wyczuł czyjąś obecność, szybkim płynnym ruchem nagle wstał wskoczył do wody i zniknął>
Nieładnie jest się tak zakradać < mówił spojonym , lekko rozbawionym głosem tuż przy jego uchu stojąc za nim>
Ostatnio edytowany przez Meos (2010-07-19 01:10:40)
Offline
<Uśmiechnął się ledwie widocznie widząc jego lekkie zakłopotanie>
Ukrywanie się w cieniu, obserwacja i próba zamaskowania...czy nie można tego nazwać skradaniem się? <skrzyżował ramiona i spojrzał na niego> Czemu za mną poszedłeś? < przeszywa go wzrokiem>
Ostatnio edytowany przez Meos (2010-07-20 08:47:41)
Offline
< lekko przymrużył oczy> W kamiennych murach szkoły też jest chłodno, a jednak dziwnym trafem wybrałeś jezioro zamiast szkoły i to...
< przeszedł kilka kroków mijając go > chwilę po tym jak ruszyłem w stronę jeziora < znowu przeszył go swoim spojrzeniem>
Ostatnio edytowany przez Meos (2010-07-20 16:23:25)
Offline
<pochylił lekko głowę i się uśmiechnął>
To ty nie wiesz, że mój rodzaj to bardzo terytorialne stworzenia? Bronimy swoich terenów ze wszystkich sił...a ta darń to mój dom Lordzie . < uśmiechnął się...gdy zobaczył jego wyniosły wyraz twarzy. Trochę go to rozbawiło i jednocześnie zaciekawiło> I < podszedł do niego i pochylił się lekko, trzymając twarz kilka centymetrów od jego> co ważniejsze to nieco...nie-bez-pie-czne < powiedział prawie szeptem>
Ostatnio edytowany przez Meos (2010-07-20 19:04:02)
Offline
<uśmiechnął się lekko> Zacięty jesteś < spojrzał na niego przez chwilę> Więc zapytam się ciebie...czy Twój świat... jest ograniczony przez płoty? Zagrody? Kraty?
Ostatnio edytowany przez Meos (2010-07-20 19:22:49)
Offline