Szkoła dla początkujących magów!
<Miklo wzdrygnął się słysząc dźwięk drzwi uderzających o głowę.Spojrzał szklanymi oczyma na nauczyciela i spuścił po chwili wzrok. Było mu głupio.>
Offline
Miklo.. drogi chłopcze.. <powiedział cicho nie przeją się tym co się dzieje przy drzwiach. Chciał by w końcu był spokój bo chciał z chłopakiem pogadać> Nie powinieneś wybiegać z lekcji.. nic się nie stało przecież.. to był wypadek tylko Damien i tak się tym nie przejął, że mu podpaliłeś szatę, a ja nic nie mam do tego jak się na mnie przewróciłeś.. Nie możesz tak uciekać za każdym razem jak stanie się coś złego.. <wyciągnął dłoń i pogłaskał chłopaka po głowie bardzo powoli>
Offline
<Miklo natychmiast odsunął się od ręki. Chłopak nie lubił być dotykany.W żaden sposób. Matka go ostrzegała przed jakimkolwiek dotykiem. Nie dość że fajtłapa to jeszcze tchórz. Miklo wstał bez słowa i podszedł do Frederico.>
O czym chciałeś pogadać..?
<Wyglądało to jakby ignorował nauczyciela.>
Offline
<Miklo przekrzywił głowę i wzruszył ramionami.>
Cóż z tego...?
<Klepnął go lekko w ramię.>
To nic takiego...
Offline
<Spojrzał najpierw na nauczyciela,a potem na kolegę. Szybkim krokiem wyszedł z pokoju nie wiadomo gdzie. Nie miał ochoty siedzieć tu ani chwili dłużej.>
Offline
<wstał i nawet tym nie wzruszony, że został olany wyszedł z pokoju przechodząc koło Frederico> wracaj do siebie.. odpocznij <pogłaskał chłopaka po głowie po czym poszedł przed siebie do swojej sali w której uczył>
Offline