Szkoła dla początkujących magów!
Urządzony w starym stylu, pokój z widokiem na jezioro. Przebywa w nim rzadko, częściej można go znaleźć w pobliżu jeziora.
Trochę tu za kolorowo jak na mnie, ale... < usiadł na rancie łóżka i spojrzał na szafkę nocną, leżał tam list nakazujący zgłosić się do dyrektora. Pokręcił głową i położył się na łóżku patrząc w sufit>
<Sam nie wiedział kiedy zasnął. Obudził się leniwie przeciągając się na łóżku. Wstał i machnął dłonią. Jego ciało zalśniło niczym tafla wody a pokój wypełnił delikatny zapach lilii wodnych. Stał na środku pokoju ubrany w nowe rzeczy. Odgarnął włosy za ucho i wyszedł , żeby pozwiedzać szkołę>
Ostatnio edytowany przez Meos (2010-07-21 17:46:22)
Offline
<machnął reką i drzwi same się przed nim otworzyły. Podszedł do łózka i usiadł na nim> Ciekawe dlaczego < zastanawiał się nad swoją otwartością wobec Celiasa. Nie rozumiał tego. < wyciągnął dłoń i pojawiła się w niej jakaś ksiązka, którą zaczął czytać>
Offline
Hmm... moc wody może zostać wzmocniona przez pierwiastek świetlny pobierany z otoczenia... jednak do połączenia tych dwóch elementów potrzeba pierwiastka albo minerału u dużej wartości magnetycznej... < cytował na głos książkę, którą czytał> Więc... żelazo powinno być dobre < rozciął sobie nadgarstek lekko> Kropla krwi uniosła sie w powietrze a rana zniknęła>
Luminos rozimosium aquqria serves < krew zmieniła kolor na srebrny. Błyszczała własnym światłem>
Hmmm ciekawe... < bawił się cieczą obracając ją w dłoni odechem>
Offline
<nagle usłyszał tę przepiękną melodię. Odwrócił głowę w stronę otwartego okna i zamknął oczy. Widział krajobrazy mieszających się pór roku, czyste emocje, piękno...piękno, które wyrażała ta muzyka. Jednoczesne cierpienie i radość. Wsłuchał sie w ten dźwięk...tę cudną melodię>
Offline
Wskoczył na parapet i z niego przeszedł z gracją po belce, która na kilka centymetrów odstawała od ściany, by móc być bliżej grającego> Gdy ukradkiem zajrzał do środka i zauważył kto gra poczuł miłe zaskoczenie. Oparł się o ścianę i słuchał nadal jego gry pod oknem Celiasa>
Offline
<Gdy wrócił do pokoju przeleżał nieruchomo pozostałą część nocy wpatrując się na znamię na swojej ręce>
,,Miłość? Potwory nie znają miłości, nie mają uczuć"- te słowa słyszał wielokrotnie, wiedział jak wielkim kłamstwem były.
Dlaczego ja mu o Tobie powiedziałem? - spytał sam siebie nadal bez mrugnięcia wpatrując się w znamię.
Offline
Zorientował się w końcu, że zaczęło świtać.
''Nie mogę ciągle żyć przeszłością. Muszę zacząć od nowa, ale też nie mogę zapomnieć. Przeszłości nikt nie zwróci. Nikt nie ma takiej siły'' <powiedział sobie w myślach. Usiadł na łóżku i przez chwilę się zamyślił. Wstał w końcu i gdzieś poszedł>
Offline
<Wszedł do pokoju. Powinien wrócić do jeziora, jednak postanowił spędzić jeszcze jedną noc tu... w ,,swoim" pokoju. Powoli podszedł do łóżka, rozebrał się i opadł na nie bezwładnie. Nakrył się do wysokości pasa jedwabną kołdrą i westchnął głośniej. Po chwili zasnął>
Offline
Obudził się z uczuciem jakby zaraz miał umrzeć> Niedobrze muszę do wody < czuł się wyspany, ale zapomniał, że konie wodne nie mogą za długo przebywać poza wodą> Wstał i otworzył okno. Był do połowy rozebrany. Wyskoczył przez nie i zniknął w powietrzu. Pojawił się na dole na granicy z lasem idąc w stronę jeziora>
Offline
<wszedł do pokoju i usiadł na łóżku. Spojrzał za siebie spoglądając na krajobraz za otwartym oknem. Odwrócił się znowu i sięgnął do szafki nocnej, medalik nadal tam był. Zamknął szufladę z powrotem i spojrzał na pływającą w wazonie kulę srebrnej błyszczącej wody, którą ostatnio stworzył. Machnął ręką a woda w kroplach zaczęłą krążyć po pokoju. Położył sie wygodnie i wsłuchał w ciche dźwięki jakie wydawała każda kropla gdy prąd powietrza poruszył nią mocniej>
Offline
<Znów wsłuchiwał się w grę Celiasa. Trzeba było przyznać, że rzadko kiedy spotykało się tak uzdolnionego muzycznie człowieka. Grał czysto z pasją, jego gra była esencją życia. Srebrne, mieniące się i lekko jarzące krople latające po całym pokoju jakby nabierały życia pod wpływem jego melodii mocniej lśniąc> Magia w melodii co? <uśmiechnął się do siebie>
Offline
<Chwycił największą z kropli i zmienił ją w błyszczący kryształ, który delikatnie spadł mu do dłoni> hmmm < spojrzał na ścianę za którą grał Celias> A może < wstał płynnym ruchem z łóżka i rozpłynał sie w powietrzu>
Offline
Wrócił i wyjrzał przez okno w stronę jeziora. Musiał niedługo się w nim zamoczyć. czuł, że musi to zrobić zanim jeszcze uśnie, jednak na razie usiadł na łóżku i wyjął z szafki nocnej medalik. Otworzył go. Był w nim mały portrecik ognistowłosej dziewczyny o białej cerze i karminowych ustach. Zielone oczy były cudowne> Laime... chciałbym, żebyś znowu mi zaśpiewała.... < położył się z medalikiem na łóżku i przypomniał kołysankę, którą go uwiodła>
http://www.youtube.com/watch?v=LqkuvFC8 … re=related
Offline