Len - 2010-06-09 12:19:27

Nie lubił zamkniętych pomieszczeń tym bardziej iż ma w takim mieszkać. Otworzył drzwi, wrzucił swoje rzeczy na łóżko i wyszedł.

Len - 2010-06-09 15:17:27

<wszedł, rozpakował się, książkę do demonologii położył na stoliku, gitarę obok łóżka a sam usiadł z małym niebieskim pudełkiem na łóżku>

Len - 2010-06-09 15:51:23

<otworzył pudełko a z niego wyleciał mały jasnoniebieski chochlik>
^^

Len - 2010-06-09 15:55:51

<po chwili wyszedł z pokoju a chochlik poleciał za nim>

Len - 2010-06-10 10:46:20

<usiadł na łóżku cały we krwi>
ehh...
<spojrzał na kota ganiającego za chochlikiem i lekko się uśmiechnął>

Celias - 2010-06-10 10:48:09

<wracając do swojego pokoju, przechodził akurat koło jego, pomyślał, że można by było go odwiedzić, zapukał więc do drzwi>

Len - 2010-06-10 10:51:46

<podszedł do drzwi i je utworzył kłaniając się>
Tak słucham?

Celias - 2010-06-10 10:57:42

<zbladł, gdy zobaczył go całego we krwi>
co Ci się stało?

Len - 2010-06-10 11:00:04

<spojrzał zdziwiony na niego>
AAaaaa chodzi ci o to?
<spojrzał na swoje ubranie>
Mała wpadka z Ren'em...

Celias - 2010-06-10 11:06:14

<od zapachu krwi zakręciło mu się w głowie, zachwiał się na nogach. Z trudem powstrzymywał się, żeby nie zemdleć>
a...ale n..nic Ci nie jest?
<wyjąkał>

Len - 2010-06-10 11:07:21

Raczej nie..
<wzruszył ramionami>
Wejdź..
<podszedł do torby i szuka coś w niej>

Celias - 2010-06-10 11:13:52

<skorzystał z zaproszenia i wszedł do pokoju, przed oczami wciąż wirowały mu plamki. Kot jak zwykle szedł przy jego nogach, obserwował latającego chochlika>
co zrobił tym razem?

Len - 2010-06-10 11:15:31

To co zwykle...
<mruknął>
Kolejna wioska poszła z dymem...
<wyjął strzykawkę z dziwnym płynem>
Usiądź...
<sam usiadł na ziemi podwijając rękaw>

Celias - 2010-06-10 11:23:51

<tego już było za wiele, gdy tylko zobaczył strzykawkę, pociemniało mu w oczach i zamiast normalnie w świecie usiąść, upadł na podłogę>

Len - 2010-06-10 11:24:56

<spojrzał na niego>
Ehh..
<odłożył strzykawkę na ziemie, wstał i podszedł do niego>
Ej Celias...
<puknął go lekko>

Celias - 2010-06-10 11:35:01

<po jakiejś chwili otworzył oczy. Usiadł na podłodze łapiąc się za głowę. Dawno nie czuł się tak skompromitowany>
wybacz, ale nie przepadam za igłami

Len - 2010-06-10 11:36:04

Nie tylko ty..ale jak mus to mus...
<wziął strzykawkę, wbił sobie w ręke i wstrzyknął jej zawartość>

Celias - 2010-06-10 11:45:20

<odwrócił głowę zanim jeszcze chłopak wbił sobie igłę w rękę, wciąż jeszcze czuł zażenowanie>

Len - 2010-06-10 11:46:19

<przymrużył oczy>
No na jakiś czas spokój...
<schował strzykawkę i ściągnął rękaw>

Celias - 2010-06-10 12:10:54

<nie podnosząc się z podłogi, skrzyżował nogi w siadzie tureckim, kot usadowił mu się na kolanach>
na długo to starcza?

Len - 2010-06-10 12:11:56

Raczej nie...
<spojrzał na niego>
Muszę coraz częściej to przyjmować..
<westchnął>

Celias - 2010-06-10 12:19:11

są jakieś skutki uboczne?
<gładził kota po grzbiecie, zwierzak zaczął mruczeć z zadowoleniem>

Len - 2010-06-10 12:24:43

Hmm..
<zamyślił się>
Jak narazie nie ma żadnych...
<oczy mu pociemniały>

Celias - 2010-06-10 12:33:33

<przekrzywił nieco głowę, obserwując go>
jesteś tego pewny?
w domu uczono mnie, że niemal wszystkie leki wywołują jakieś skutki uboczne

Len - 2010-06-10 12:34:58

Wiem tylko tyle że jak przestane to barć to będzie źle...
<patrzy na niego oczami Ren'a>

Celias - 2010-06-10 12:45:56

<widząc jego oczy ogarnął go niepokój i lekki strach, ale starał się tego nie pokazywać>
chyba już jest...

Len - 2010-06-10 12:50:38

Co jest?
<spytał lekko zdziwiony>

Celias - 2010-06-10 12:53:01

jesteś pewny, że to Ci pomaga?

Len - 2010-06-10 12:55:47

Podobno tak a co?
Coś nie tak?

Celias - 2010-06-10 13:02:52

Twoje oczy dziwnie pociemniały, chyba, że to normalne

Len - 2010-06-10 13:04:38

Pociemniały?
To nowość..
<lekko się zdziwił, wziął lusterko i spojrzał>
Oczy Ren'a....

Celias - 2010-06-10 13:16:33

mówiłeś, że po tym masz spokój

Len - 2010-06-10 13:17:22

Bo miałem..
Może za mała dawka...albo nie wiem co...
<odłożył lusterko>

Celias - 2010-06-10 13:20:07

ale oczy to chyba jeszcze nic złego, bo zachowujesz się normalnie
<uśmiechnął się lekko>

Len - 2010-06-10 13:22:30

Jak narazie.. im więcej z wyglądu będę miał Ren'a tym gorzej...
A miecz ma Pan Azaroth...
Więc jeśli się zmienie będzie nie ciekawie...

Celias - 2010-06-10 13:31:26

może ja się na coś przydam?
"w końcu"
<dodał w myślach>

Len - 2010-06-10 13:34:21

Hmm..
Boisz się strzykawek...
A byś jakby co mi podał dawkę tego?
<dał mu małą butelkę>
Najlepiej podać to dożylnie.. ale jak się boisz igieł to moze inny sposób znajdziesz albo co...

Celias - 2010-06-10 13:39:03

<przełknął głośno ślinę, biorąc od niego buteleczkę>
nie wiem czy bym potrafił, nigdy tego nie robiłem

Len - 2010-06-10 13:41:22

Chcesz spróbować?
<spojrzał na niego>

Celias - 2010-06-10 13:51:42

<rozszerzył oczy z przerażenia, na samą myśl, że miałby wziąć strzykawkę do ręki>
n...nie wiem

Len - 2010-06-10 13:53:14

To się zastanów i powiedz..
<uśmiechnął się wyciągając nowe strzykawki i igły>

Celias - 2010-06-10 13:59:37

<przymknął oczy próbując się uspokoić>
jeżeli miałoby Ci to pomóc

Len - 2010-06-10 14:00:20

<spojrzał na niego>
Pewny jesteś?

Celias - 2010-06-10 14:02:48

pewny nie, ale jeśli to obecnie jedyny sposób...

Len - 2010-06-10 14:04:54

Nie będę cię zmuszał do niczego..
<odwrócił wzrok napełniając strzykawki lekiem>

Celias - 2010-06-10 14:11:27

<wzruszył ramionami, starał się patrzyć na to co robi, by oswoić się z widokiem strzykawki>
nie zmuszasz mnie. W końcu to jest szkoła, możesz mnie potraktować jak ucznia

Len - 2010-06-10 14:12:48

Jestem młodszy od ciebie...
<wyciągnął w jego kierunku strzykawkę z płynem>
Weź.

Celias - 2010-06-10 14:18:17

wiek nie ma tu nic do rzeczy, masz w tym doświadczenie
<od razu pobladł, gdy tylko podał mu igłę, sięgną po nią mocno trzęsącą się ręką>

Len - 2010-06-10 14:19:39

<złapał go za nadgarstek>
Uspokój się bo możesz sobie i innym krzywdę zrobić...

Celias - 2010-06-10 14:23:33

postaram się...
<zagryzł mocno dolną wargę, starając się uspokoić>

Len - 2010-06-10 14:24:21

<puścił jego rękę>
To teraz wbij...
<nadstawił rękę>

Celias - 2010-06-10 14:43:27

<patrzył w osłupieniu na jego rękę, przełykając ślinę. Postanowił się jednak wziąć w garść, nie na darmo przecież nosił nazwisko Walsingham i tytuł lorda. Podwinął mu rękaw i zdecdowanym choć ostrożnym ruchem wbił igłę>

Len - 2010-06-10 14:44:39

No brawo..
<patrzy na strzykawkę>

Celias - 2010-06-10 15:13:30

<nagle ogarnęła go dziwna przyjemność w chwili, gdy żyła chłopaka stała się bardziej widoczna od wpływającego do niej płynu. Na twarzy pojawił się przebiegły uśmiech a oczy zajarzyły mu się złotym blaskiem, długiem włosy zafalowały, jakby ożyły>

Len - 2010-06-10 15:16:00

<odsunął rękę>
I co było tak źle?
<spojrzał na chłopaka>

Celias - 2010-06-10 15:17:54

chcę jeszcze
<powiedział nie swoim głosem>

Len - 2010-06-10 15:19:18

Tam są strzykawki..
<wskazał na łóżko na którym w rządku były poukładane strzykawki>

Celias - 2010-06-10 15:22:21

<zaśmiał się dziko, podszedł do łóżka i wziął strzykawki, po czym zwrócił się w jego stronę wciąż z tym samym dzikim śmiechem>

Len - 2010-06-10 15:23:07

<patrzy spokojnie na niego>
Widzę że już ci przeszedł ten strach...

Celias - 2010-06-10 15:27:21

<oblizał wargi podchodząc do niego>
nigdy się nie bałem
<wychrypiał tuż przy jego uchu>

Len - 2010-06-10 15:28:15

Rozumiem..
Urojone to było..
<stoi spokojnie>

Celias - 2010-06-10 15:36:37

urojone... urocze słowo
<z diabelskim uśmiechem wbił igłę w jego ramię z całej siły>

Len - 2010-06-10 15:37:42

<ani drgnął>
Możliwe...
Przyzwyczajony jestem do bólu..
<spojrzał na niego kątem oka>

Celias - 2010-06-10 15:53:50

faktycznie, igła to zdee...
<urwał w połowie zdania. Kolejny raz tego dnia nogi się pod nim ugięły, osunął się na podłogę, uderzając mocno głową o podłogę. Strzykawki wyleciały mu z rąk>

Len - 2010-06-10 15:55:15

<spojrzał na niego>
Ma tendencje do mdlenia...
<wyjął strzykawkę z ramienia i wraz z pozostałymi położył na biurku, a chłopaka położył na łóżku>

Celias - 2010-06-10 16:14:39

<otworzył oczy po jakiejś godzinie, nie świeciły już tym złym blaskiem. Spróbował się podnieść, ale tylko mu pociemniało przed oczami, więc znów padł na poduszkę, złapał się tylko za głowę>
au...
co mi się stało?
<spytał ledwo przytomnie>

Len - 2010-06-10 16:16:13

Nic..
Zemdlałeś tylko i upadłeś..
Nie wstawaj zbyt szybko bo ci się znów w głowie zakręci...
<siedzi przy biurku mieszając różne "leki">

Celias - 2010-06-10 16:22:36

eh...
<westchnął i spojrzał w sufit, nagle poczuł, że kogoś brakuje, podniósł głowę i rozejrzał się>
gdzie Hekate?

Len - 2010-06-10 16:25:12

Że kto?
<odwrócił się do niego>

Celias - 2010-06-10 16:28:38

Hekate, moja kotka.
<zaczął się niepokoić, zawsze była przy nim>

Len - 2010-06-10 16:31:08

Nie wiem.
Nie widziałem

Celias - 2010-06-10 16:33:44

<usiadł na łóżku, błyskawicznie dochodząc do siebie>
jak to?
przyszła tu ze mną
<niepokoił się coraz bardziej>

Celias - 2010-06-10 16:57:45

<wstał z łóżka i rozglądnął się>
Hekate, kici kici...
<kota nigdzie nie było widać, wyszedł na korytarz w poszukiwaniu>

Len - 2010-06-10 21:27:48

<spojrzał za nim odchylając się do tyłu na krześle a po chwili wrócił do swojego zajęcia>

Len - 2010-06-10 21:34:29

<wyszedł na chwilę z pokoju a uparty chochlik poleciał za nim>

Celias - 2010-06-11 20:44:54

<wpadł do jego pokoju, ale nie zastał go, więc popędził dalej>

Len - 2010-06-12 16:47:58

<wszedł do pokoju nie zamykając drzwi tak by dźwięk roznosił się po całej szkole, usiadł za pianinem i zaczął grać: http://www.youtube.com/watch?v=_MM_Q0nfaG0 >

Len - 2010-06-12 16:58:26

<gra coraz mocniej uderzając w klawisze pianina cały czas tą samą melodię>

Len - 2010-06-12 17:08:44

<słysząc melodię graną na skrzypcach zaraz zmienił melodię i zagrał to co chłopak tylko że na pianinie http://www.youtube.com/watch?v=UlU8wW7kLnI >

Len - 2010-06-12 17:18:41

<przestał grać i wyszedł na korytarz domyślając się kto to gra>

Celias - 2010-06-12 17:44:51

<na szczęście nie zamknął drzwi za sobą, kot wbiegł do jego pokoju, porwał jedną ze strzykawek i wybiegł z powrotem>

Len - 2010-06-12 17:46:16

Co za głupi kot....
<nachylił sie nad nim, złapał go za bluzkę i uniósł lekko>
I co teraz zrobisz księżniczko?

Celias - 2010-06-12 18:12:57

<położył go na łóżku>

Len - 2010-06-12 18:14:06

<ani drgnął puls zanikał jak również i oddech>

Celias - 2010-06-12 18:17:34

<widzać, że coraz słabiej oddycha, zaczął się niepokoić, sprawdził mu puls i zaniepokoił się jeszcze bardziej>
cholera

Len - 2010-06-12 18:18:43

<zaczął robić się zimny i blady>

Celias - 2010-06-12 18:37:46

<przyłożył ucho do jego klatki piersiowej, z przerażeniem stwierdził iż serce bije coraz słabiej, pzystąpił więc do masażu serce>
Hekate leć, znajdź jakąś pomoc
<kotka jak zwykle posłuchała, wybiegła za pokoju>

Len - 2010-06-12 18:38:58

<jak na razie nie było widać żadnej zmiany na lepsze lecz raczej na gorsze, prawie wcale nie oddychał>

Celias - 2010-06-12 18:42:56

<pomyślał o sztucznym oddychaniu, przełknął ślinę, rumieniąc się nieco, nie miał jednak wyboru>

Len - 2010-06-12 18:45:05

<jego oddech znikł a puls był ledwo wyczuwalny>

Celias - 2010-06-12 18:49:38

hej nie róbi mi tego
<przestał się wahać i od razu przywarł ustami do jego warg, przystępując do sztucznego oddychania>

Len - 2010-06-12 18:50:51

<nadal zero reakcji z jego strony>

Celias - 2010-06-12 18:53:49

cholera Len, obudź się
<był coraz bardziej zdesperowany, jednak nie zamierzał się pddawać, wykonywał masaż serca i sztuczne oddychanie na przemian>

Len - 2010-06-12 18:56:25

<nic nie pomagało a pianino samo zaczęło grać http://www.youtube.com/watch?v=Fc7OXYtCfgo >

Celias - 2010-06-12 18:59:53

<słysząc tą smutną melodię, z jego oczu zaczęły lecieć łzy>
Len, nie umieraj
<potrząsnął nim z desperacji i znów przystąpił do sztucznego oddychania>

Len - 2010-06-12 19:00:41

<muzyka się nasilała a chłopak nadal nie reagował>

Celias - 2010-06-12 19:03:04

k..a Len!
<nie wiedział już co robić, wzmocnił masaż serca>

Len - 2010-06-12 19:04:53

<leżał spokojnie cały blady i zimny, akcja serca ustała prawie równo z oddechem>

Celias - 2010-06-12 19:10:23

Len!
<jeszcze nigdy nie czuł się taki bezradny z tego powodu zaczął walić w jego serce z całej siły, chcąc pobudzić je do działania>

Len - 2010-06-12 19:12:00

<na nic się to zdało, nadal zero reakcji>

Celias - 2010-06-12 19:14:41

<nie poddawał się, uderzał dalej>

Len - 2010-06-12 19:15:21

<ciało zaczęło sinieć od braku tlenu we krwi>

Celias - 2010-06-12 19:22:27

<widząc, że wszystkie jego starania na nic się zdają, opadł kolanami na podłogę, głowę schował w pościeli obok niego, płacz, to chyba jedyne co mu zostało, żałował, że nie znał żadnych zaklęć>

Len - 2010-06-12 19:23:47

<obok chłopaka pojawiła się śmierć chcąca go zabrać do siebie>

Celias - 2010-06-12 19:30:03

<poczuł jąką dziwną aurę, podniósł głowę i zobaczył dziwną postać w kapturze i z kosą w ręku, domyślił się, że to śmierć, przeraził się, ale domyślając się po co przyszła, przygarnął ciało chłopaka do siebie>
zjeżdżaj stąd
<powiedział odważnie w stronę kostuchy>

Len - 2010-06-12 19:31:52

<śmierć odezwała się chłodo>- Czas już na niego.

Celias - 2010-06-12 19:35:29

nie ma mowy
<w jego oczach pojawiły się bojowe iskierki, nie zważał uwagi na to kto przed nim stoi>

Len - 2010-06-12 19:37:14

<śmierć przyłożył kosę do jego szyi>
Chcesz być następny?

Celias - 2010-06-12 19:39:16

w...weź mnie zamiast niego
<powiedział już spokojniej>

takehiko - 2010-06-12 21:10:46

<wszedł do pokoju i to co zobaczył zamurowało go> co tu się cholera dzieje?! nai shi korosu! <śmierć znikła, podszedł do nich> co się dzieje?!

Celias - 2010-06-12 21:16:55

<spojrzał na nauczyciela załzawionymi oczami>
dałem mu zastrzyk, żeby go uwolnić od Ren'a, potem stracił przytomność i do tej pory się nie obudził, próbowałem go ratować i....i potem pojawiła się ona...

takehiko - 2010-06-12 21:21:50

Celias oszalałeś ty do reszty?! Z takimi rzeczami to trzeba do mnie! <podszedł do Len'a przyłożył dłoń do jego serca, z jego dłoni wydobyła się niebieska poświata a on mamrotał jakieś słowa>

Celias - 2010-06-12 21:25:49

n... nie miałem wyboru, nie miałem jak się ruszyć, strzykawkę z lekiem przyniosła mi Hekate
<patrzył na poczynania Takiehiko>

takehiko - 2010-06-12 21:27:44

Hekate? <zdziwił się> to ta kotka która była u mnie w gabinecie? <odsunął dłoń i położył Len'a na łóżku>

Celias - 2010-06-12 21:32:31

tak, poprosiłem ją, żeby pobiegła po pomoc

takehiko - 2010-06-12 21:41:29

i dobrze.. kręciła mi się po biurku jak oszalała.. jakby normalnie się szkoła paliła <cicho się zaśmiał> ale to akurat był ważniejszy powód.. siedź przy nim.. pilnuj go..

Celias - 2010-06-12 21:47:43

<skinął głową, chciał odgarnąć włosy za ucho, zapominając, że jest to już zbędne, gdyż są już krótkie>

takehiko - 2010-06-12 21:52:31

<pogłaskał chłopaka po głowie> jakby co to jestem w gabinecie <uśmiechnął się i wyszedł>

Celias - 2010-06-12 21:57:29

dobrze, w razie czego poślę Hekate

Celias - 2010-06-12 22:04:50

<położył Len'a z powrotem na łóżku, sam przysunął sobie krzesło, na którym usiadł>

Celias - 2010-06-12 22:21:04

<powoli zaczęła go ogarniać senność, ale starał się nie zasnąć>

Celias - 2010-06-13 09:22:32

<w końcu nie wytrzymał, oparł się głową o łóżko, zasypiając>

Len - 2010-06-13 13:59:22

<ręka chłopaka delikatnie drgnęła>

Celias - 2010-06-13 14:01:48

<musiał być mocno zmęczona po całonocnym czuwaniu, bo nawet tego nie poczuł>

Len - 2010-06-13 14:04:26

<delikatnie otworzył oczy>

Celias - 2010-06-13 14:06:20

<poruszył się nieco przez sen, pozycja nie była zbyt wygodna>

Len - 2010-06-13 14:07:47

<spojrzał na niego kątem oka, uniósł lekko dłoń i dotknął jego policzka>

Celias - 2010-06-13 14:11:08

<mruknął coś cicho pod nosem przez sen, kiedy poczuł jego dotyk, w rogu łóżka spała skulona kotka>

Len - 2010-06-13 14:11:58

<rozejrzał się po pokoju ledwo żywy, cofnął dłoń i spróbował się podnieść>

Celias - 2010-06-13 14:14:59

<do już go obudziło, otworzył powoli oczy, jednak rzeczywistość jeszcze do niego nie docierała>

Len - 2010-06-13 14:16:15

<podniósł się z wielkim wysiłkiem i spojrzał na chłopaka ze słabym uśmiechem>

Celias - 2010-06-13 14:24:30

<sam też się podniósł, przytomniejąc szybko, gdy tylko przypomniał sobie ostatnie wydarzenia>
Len...
<przytulił chłopaka do siebie>
cieszę się, że żyjesz

Len - 2010-06-13 14:25:37

<przymknął oczy i powiedział słabo>
Dziękuję.. i tobie i Panu Takehiko..

Celias - 2010-06-13 14:31:29

będę mu musiał podziękować, gdyby nie on...
<puścił go i wyprostował się na krześle, spuścił głowę>
chciałbym Cię też przeprosić...

Len - 2010-06-13 14:33:43

Za co?
<spojrzał na niego>
Nic nie zrobiłeś złego a wręcz przeciwnie.
<uśmiechnął się>
Uratowałeś mnie..
Jestem ci wdzięczny za to, do końca życia będę ci dłużnikiem.

Celias - 2010-06-13 14:44:21

<pokręcił głową>
nie ja tylko Takehiko- sensei...
ale wcześniej...
ja...ja byłem okropny, nie wiem co we mnie wstąpiło, nigdy wcześniej mi się coś takiego nie zdarzało
<po jego policzkach zaczęły lecieć łzy, schował twarz w dłoniach>
to wszystko przeze mnie

Len - 2010-06-13 14:46:22

Celias nie płacz..
<przysunął się i zaczął ocierać jego łzy>
Ren też jest okropny więc ja zły na ciebie nie jestem.
Wcale nie przez ciebie.
<uśmiechnął się>
No już spokojnie...

Celias - 2010-06-13 14:51:26

oczywiście, że to moja wina, gdybym...
<odjął ręce od twarzy, spojrzał na niego załzawionymi oczami>
gdybym wtedy posłuchał Azaroth'a- sensei to by nic z tych rzeczy się nie wydarzyło

Len - 2010-06-13 14:53:35

Nie wiesz tego.
Zapomnijmy o tym co było..
Jakby wogóle nic się nie wydarzyło..
<uśmiechnął się lekko>

Celias - 2010-06-13 14:58:53

n...nie umiem... nie potrafię o tym zapomnieć... to było straszne, ja byłem straszny... nigdy sobie tego nie wybaczę

Len - 2010-06-13 14:59:57

<westchnął>
Celias.. nic się nie stało.
Dzięki tobie nadal żyję..

Celias - 2010-06-13 15:04:59

mówiłem, że to dzięki Takehiko- sensei, ja nie byłem w stanie nic zrobić, chociaż próbowałem... chciałem nawet negocjować z samą śmiercią...

Len - 2010-06-13 15:07:12

Odwagą się wykazałeś.
<wystał i uklękł przed nim spuszczając głowę>
Oddam życie za Pana. Będę Panu wierny dopóki nie umrę by odpłacić się za ocalenie życia.
<powiedział poważnie>

Celias - 2010-06-13 15:17:18

<patrzył na niego w oszołomieniu, może i był lordem, ale teraz jakoś czuł się dziwnie>
och, daj spokój, ja nic takiego nie zrobiłem. I nie musisz przede mną klękać, jesteś moim przyjacielem a nie sługą

Len - 2010-06-13 15:19:27

Zrobiłeś, walczyłeś o me życie.
Niewielu bądź tylko ty by się tylko tym przejął.
Sługą jestem od urodzenia więc dla mnie nie ma różnicy.
<zamknął oczy>
to będzie dla mnie ogromny zaszczyt....

Celias - 2010-06-13 15:38:39

<zerknął w bok>
pierwszy raz ktoś umierał na moich oczach...
<spojrzał znów na niego, prosto w jego oczy>
poza tym, nie wyobrażam sobie tej szkoły bez Ciebie i nie potrafiłbym Ciebie traktować jak sługi, nie przyjaciela...

Len - 2010-06-13 15:44:15

Nie rozumiem...
<patrzy na niego>

Celias - 2010-06-13 15:48:21

przez to co razem przeszliśmy... jakoś czułbym się z tym dziwnie...

Len - 2010-06-13 15:51:16

Ehh..
<westchnął>
tak czy inaczej nie zmienię swego zdania.

Celias - 2010-06-13 18:08:49

mh... no dobrze, sokoro tak bardzo tego chcesz, zgadzam się

Len - 2010-06-13 18:17:42

<wyprostował się a jego bluzka z przodu była cała we krwi>

Celias - 2010-06-13 18:21:12

<nie reagował już na widok krwi z tą słabością co wcześniej, przyzwyczaił się już do jej widoku, w końcu sam był cały w niej, uśmiechnął się delikatnie>
chyba wypadałoby doprowadzić się do porządku

Len - 2010-06-13 18:23:28

<spojrzał na niego i na siebie>
U mnie to robota głupiego <zaśmiał się>

Celias - 2010-06-13 18:27:08

nie wypada łazić po szkole w takim stanie

Len - 2010-06-13 18:28:30

<westchnął>
W sumie racja...
<zdjął bluzkę i odsłonił tors na którym widniało "dzieło" Celiasa>
Trzeba coś czystego poszukać...

Celias - 2010-06-13 18:35:17

<widząc swoje "dzieło" jego oczy zapłonęły tym złowrogim złotym blaskiem>
n...nie...
<upadając na podłogę, zasłonił twarz rękami, próbując z tym walczyć>

Len - 2010-06-13 18:36:24

<spojrzał na niego, kucnął przy nim łapiąc go za nadgarstki i odsłaniając jego twarz>
Ej Celias co jest?

Celias - 2010-06-13 18:42:08

nie chcę!
<napiął wszystkie mięśnie do granic wytrzymałość, walcząc ze swoim drugim "ja">

Len - 2010-06-13 18:43:33

<spojrzał na niego, zrozumiał co się dzieje>
Spokojnie Celias...
<położył go na łóżku , przywiązał go by nic sobie przypadkiem nie zrobił i usiadł obok>

Celias - 2010-06-13 18:52:47

<próbował się uspokoić, jego druga osobowość próbowała zerwać więzy>

Len - 2010-06-13 18:54:18

<siedział spokojnie wpatrując się w niego, wiedział iż nic nie może zrobić>

Celias - 2010-06-13 19:01:14

<w końcu uspokoił się, jednak druga część jego duszy wzięła górę, otworzył oczy lśniące złotym blaskiem>
rozwiąż mnie

Len - 2010-06-13 19:02:05

<spojrzał na niego po czym wykonał polecenie>

Celias - 2010-06-13 19:06:50

dzięki
<wstał z łóżka, na jego twarzy pojawił się dziki uśmiech>

Len - 2010-06-13 19:07:47

Nie ma za co..
<wstał z łóżka i szuka w torbach jakichś rzeczy>

Celias - 2010-06-13 19:14:36

<kotka, która cały czas spała w rogu łóżka, wstała gwałtownie i zjeżyła się sycząc. Spojrzał w stronę zwierzęcia>
będziesz idealna
<złapał ją za kark, szybko, by nie zdążyła uciec>

Len - 2010-06-13 19:15:37

<spojrzał na niego, czując co się święci podszedł do niego>
Zostaw ją dobrze ci radze.

Celias - 2010-06-13 19:20:54

<spojrzał na niego z pogardą>
to moja kotka i będę z nią robił co mi się podoba
<zwierzak kręcił się, piszcząc, próbował się uwolnić>

Len - 2010-06-13 19:22:23

Nie twój tylko Celias'a...
<syknął i uwolnił zwierzę>
Fajnie jest męczyć słabszych?
Jeśli tak to jesteś słabszy niż myślałem...

Celias - 2010-06-13 19:26:34

przecież mówię, że mój
<rozzłościł się gdy ten, uwolnił kotkę, roześmiał się jednak zaraz>
im słabszy tym piękniejsza muzyka się wydobywa, a ja nie jestem słaby

Len - 2010-06-13 19:28:30

<spojrzał na niego>
Idiota..
<skrzyżował ręce>

Celias - 2010-06-13 19:36:17

nie nazywaj mnie tak
<warknął, chętnie by go walnął, ale jakaś cząstka jego dobrej duszy go powstrzymywała>

Len - 2010-06-13 19:37:27

Bo co mi zrobisz?
Nie szczekaj tak głośno piesku..
<zaśmiał się z niego<

Celias - 2010-06-13 19:48:41

<już podniósł rękę, w zamiarze uderzenia go, jednak złapał się nagle za głowę z cichym stęknięciem upadł na podłogę>

Len - 2010-06-13 19:49:39

I znów..
<podniósł go i położył na łóżku>

Celias - 2010-06-13 19:55:48

<skulił się na łóżku wciąż trzymając się za głowę>
L...Len, daj mi coś ostrego...
<ledwie wystękał swoim głosem>

Len - 2010-06-13 19:56:43

<podał mu skalpel>
Proszę.

Celias - 2010-06-13 20:06:12

<wziął od niego nożyk i wbił go sobie w udo. Wrzasnął z ból, odrzucając głowę do tyłu>

Len - 2010-06-13 20:07:47

<usiadł na stoliku i patrzy na cała sytuację>

Celias - 2010-06-13 20:14:57

dzięki...
<powiedział już normalnym, choć lekko osłabionym głosem, jego oddech był szybki i nierówny>

Len - 2010-06-13 20:18:20

Zawssze do usług.
<wstał i podszedł do niego>
Nie zaboli..
<jego oczy pociemniały i stały się takie jak Ren'a, wyjął z niego nożyk, przyłożył dłonie do rany a czarna aura ją otoczyła i zaczęła leczyć>

Celias - 2010-06-13 20:26:30

<patrzył ze zdumieniem na jego poczynania>

Len - 2010-06-13 20:27:57

<po chwili cofnął dłonie a po ranie nie było ani śladu,  jego oczy wróciły do normy>

Celias - 2010-06-13 20:35:03

<podniósł się i usiadł na łóżku. Spojrzał na miejsce, z którego jeszcze chwilę temu lała się krew, nie było nawet blizny. Jedynym śladem jaki pozostał była dziura w spodniach i krew dookoła niej. Spojrzał na niego>
jesteś niesamowity

Len - 2010-06-13 20:36:04

Wcale nie...
<cofnął się i usiadł się znów na stole podpierając się z boku rękoma>

Celias - 2010-06-13 20:40:23

wiem co mówię
<odrzekł z uśmiechem>

Len - 2010-06-13 20:40:52

A ja wiem swoje...
<zamknął oczy>

Celias - 2010-06-13 21:10:13

dobra, chodźmy się umyć

Len - 2010-06-14 11:55:21

Dobra..
<zeskoczył ze stołu>

Celias - 2010-06-14 12:00:49

to ja idę do swojego pokoju
<z uśmiechem poszedł do siebie>

Len - 2010-06-14 12:01:47

<wziął ręcznik i poszedł do łazienki>

Len - 2010-06-14 12:42:43

<rzucił rzeczy na łóżko i zaczął szukać czystego ubioru w swoich torbach>

Len - 2010-06-14 12:51:44

<ubrał się, niepotrzebne rzeczy schował i położył się na łóżku>

Celias - 2010-06-14 13:04:44

<zapukał do jego pokoju>

Len - 2010-06-14 13:06:11

<wstał z łóżka, podszedł do drzwi i otworzył>
Hai?

Celias - 2010-06-14 13:08:41

<złapał się z zakłopotaniem za głowę>
słuchaj, wiesz może czy mają tu pralnię?

Len - 2010-06-14 13:10:11

Jak na razie nic takiego nie zauważyłem by wskazywało na to iż pralnia tu jest...
<wzruszył ramionami>

Celias - 2010-06-14 13:17:41

jak tu? nie rozumiem

Len - 2010-06-14 13:19:46

W tym budynku..
<oparł się o drzwi>

Celias - 2010-06-14 13:22:40

pytanie tylko gdzie

Len - 2010-06-14 13:23:17

Tegóż nie wiem.
Byłem wszędzie gdzie można było się dostać w tej szkole i nic

Celias - 2010-06-14 13:24:55

trzeba będzie się potem zapytać dyrektora, albo któregoś z nauczycieli. Przecież nie będę spał w pościeli pełnej krwi

Len - 2010-06-14 13:27:00

<spojrzał na swoje łóżko które nie było o wiele lepsze>
No cóż.
Musimy poczekać.

Celias - 2010-06-14 13:28:56

innego wyboru nie mamy.
<kątem oka zerknął na pianino>
mogę trochę pograć?

Len - 2010-06-14 13:30:42

Oczywiście, proszę.
<otworzył szerzej drzwi>

Celias - 2010-06-14 13:55:29

dziękuję
<wszedł do pokoju i zasiadł za pianinem, otworzył je i zaczął grać http://www.youtube.com/watch?v=XBbF8tsN … re=fvw>

Len - 2010-06-14 13:57:03

<zamknął drzwi, usiadł pod ścianą, zamknął oczy i słucha jego gry>

Celias - 2010-06-14 14:07:34

<w końcu ucichła ostatnia nuta>
brakowało mi tego...
nie grałem na pianinie odkąd jestem w tej szkole

Len - 2010-06-14 19:14:25

<otworzył oczy>
ładnie grasz...
Gdzie się uczyłeś?

Celias - 2010-06-14 19:33:37

<wzruszył ramionami>
w domu oprócz zasad etykiety uczono mnie muzyki i malarstwa

Len - 2010-06-14 19:36:03

Rozumiem.
<podniósł się>
Domyślam się że to twoje dzieło.
<uniósł delikatnie bluzkę do góry>

Celias - 2010-06-14 19:38:19

<spojrzał na jego brzuch>
t...tak
<spuścił głowę ze smutkiem>
p... przepraszam...

Len - 2010-06-14 19:39:09

<uśmiechnął się>
Dziękuję.

Celias - 2010-06-14 19:40:38

<podniósł gwałtownie głowę zaszkoczony jego słowami>
za co?

Len - 2010-06-14 19:41:25

Za to.
<usiadł na łóżku>

Celias - 2010-06-14 19:45:38

przecież to...
to jest okropne... ja byłe wtedy okropny, kompletnie nie byłem sobą

Len - 2010-06-14 19:47:25

Oj dobrze jest..
<uśmiechnął się>

Celias - 2010-06-14 19:55:42

<pokręcił głową, zakrywając twarz dłońmi>
nie wiem co we mnie wtedy wstąpiło... jestem opętany

Len - 2010-06-14 19:57:41

Celias...
Uspokój się.
<przymknął oczy podpierając się z tyłu rękoma>
Masz rozdwojenie jaźni tak jak ja.
Więc wiem co czujesz i nie możesz się załamać bo twoje "złe ja" wykorzysta każdą chwilę twojej słabości.

Celias - 2010-06-14 20:01:42

<odetchnął głęboko, oderwał ręce od twarzy, spojrzał na niego>
nigdy wcześniej mi się to nie zdarzało, owszem podejrzewałem, że coś jest ze mną nie tak, bo nie posiadam cienia, ale ta druga część mnie odezwała się dopiero po tym co zobaczyłem w fontannie na dziedzińcu

Len - 2010-06-14 20:03:22

Widać owa fontanna pobudziła twoją drugą stronę do działania...
<zamknął oczy>
Teraz musisz znaleźć sposób by go jakoś uspokoić.

Celias - 2010-06-14 20:05:03

dzięki Tobie już znalazłem

Len - 2010-06-14 20:06:33

Że co?
<spojrzał na niego z pod półprzymkniętych powiek niezbyt rozumiejąc go>

Celias - 2010-06-14 20:10:34

<uśmiechnął się lekko>
wtedy, gdy przywiązałeś mnie do łóżka u mnie w pokoju... zrozumiałem, że ból mi pomaga, dlatego poprosiłem Cię o coś ostrego, kiedy ta druga strona nade mną zapanowała

Len - 2010-06-14 20:11:50

No.
I już wiesz.
<położył się>
To najważniejsze.

Celias - 2010-06-14 20:15:58

<wstał w końcu od pianina>
widzę, że jesteś zmęczony, pójdę więc do siebie, byś mógł spokojnie wypocząć

Len - 2010-06-14 20:21:44

Nie jestem zmęczony tylko znudzony.
Nic w tej szkole się nie dzieje póki nasze drugie strony sie nie obudzą...

Celias - 2010-06-14 20:24:42

chyba muszę Ci przyznać rację
<rozejrzał się po pokoju>
no i znowu Hekate gdzieś uciekła...

Len - 2010-06-14 20:26:50

Nie lubi mojego pokoju.
<zaśmiał się>

Celias - 2010-06-14 20:28:12

nie, to nie to. Raczej nie lubi kiedy budzi się to moje drugie ja

Len - 2010-06-14 20:29:19

Ta pewnie to też...
Mojego kota to ja od wieków nie widziałem..
<wzruszył ramionami>

Celias - 2010-06-14 20:29:58

miałeś kota?

Len - 2010-06-14 20:32:12

Tak.
Miałem ale gdzieś poszedł i do teraz nie wrócił.

Celias - 2010-06-14 20:33:05

dawno uciekł?
może gdzieś się pałęta ?

Len - 2010-06-14 20:34:25

Zaraz jak tu się zjawiłem to uciekł...

Celias - 2010-06-14 20:54:41

ciekawe co mu się nie spodobało...
ja Hekate dostałem tutaj

Len - 2010-06-14 20:56:36

A bo ja wiem.
<wzruszył ramionami sie podnosząc>

Celias - 2010-06-14 21:01:02

może jeszcze wróci, masz coś do niego należało?

Len - 2010-06-14 21:03:16

W sumie to nie.
On tak zawsze robił, przychodził odchodził i tak wciąż więc się nie przejmuję.

Celias - 2010-06-14 21:14:24

w sumie to nawet normalne u kocurów...
mi brakuje jeszcze mojej klaczy

Len - 2010-06-14 21:17:58

Widzę że lubisz zwierzęta.

Celias - 2010-06-14 21:19:55

<przytaknął>
tak bardzo

Len - 2010-06-14 21:20:31

<spojrzał smutno w ziemię>
Rozumiem..

Celias - 2010-06-14 21:24:01

<spojrzał na niego z niezrozumieniem>
dlaczego posmutniałeś?

Len - 2010-06-14 21:49:21

Przy mnie nie można trzymać zwierząt nie powinni tez przebywać przy mnie ludzie.

Celias - 2010-06-14 22:24:27

Zaczynam Ciebie rozumieć... myślisz, że jest jakiś sposób, żeby całkowicie się pozbyć tej złej strony?

Len - 2010-06-15 10:49:13

Możliwe.
Słyszałem kiedyś ale byłem pewny że to tylko pogłoski że można tą złą stronę "wsadzić" w kopię naszych ciał i mieć go pod kontrolą.

Celias - 2010-06-15 12:35:09

<gapił się na niego ogłupiały nieco>
to znaczy co?

Len - 2010-06-15 13:40:55

Wyjmą z ciebie twoje złe ja i włożą do innego ciała.
A potem albo go zniszczą albo spróbują "oswoić".
<skrzyżował ręce siedząc na łóżku>

Celias - 2010-06-15 13:48:30

coś na zasadzie egzorcyzmu?

Len - 2010-06-15 13:49:19

No można tak to ująć.

Celias - 2010-06-15 13:53:06

któryś z nauczycieli zna się na tym?

Len - 2010-06-15 13:55:23

Szczerze w to wątpię.

Celias - 2010-06-15 14:00:48

można by zapytać

Len - 2010-06-15 14:02:48

Tylko jest jeden problem.
Nie ma ich aktualnie w szkole i nie wiadomo kiedy będą.

Celias - 2010-06-15 14:04:01

kiedyś na pewno się zjawią

Len - 2010-06-15 14:10:23

Powinni.
No cóż nie ma ich więc co robimy?

Celias - 2010-06-15 14:31:54

nie wiem
Masz jakiś pomysł?

Len - 2010-06-15 14:34:51

Niestety raczej ich brak.
<westchnął>
Nie ma co robić.

Celias - 2010-06-15 14:40:32

może szachy albo karty?
czy może spacer?

Len - 2010-06-15 14:44:29

Możemy się przejść.
<wstał>
Tylko gdzie?

Celias - 2010-06-15 14:48:50

w Smoczych górach jeszcze nie byłem, może tam?

Len - 2010-06-16 11:39:33

Zgoda.

Celias - 2010-06-16 12:28:56

chodźmy więc, może być ciekawie
<uśmiechnął się lekko>
mam tylko nadzieję, że nie będziemy przeszkadzać smokom

Len - 2010-06-16 13:06:06

Zobaczymy...
<wyszedł z pokoju i ruszył w stronę smoczych gór>

Celias - 2010-06-16 13:28:06

<wyszedł zaraz za nim>

Celias - 2010-06-23 19:18:42

<wszedł do szkoły, skierował się od razu do jego pokoju, położył go na łóżku, gdy już znalazł się u celu>

Len - 2010-06-23 20:52:40

<oddech uspokoił się lecz nadal był wyczerpany>

Celias - 2010-06-23 20:57:57

<odgarnął włosy z jego czoła>
przypilnuj go
<powiedział do swojej kotki i wyszedł do swojego pokoju, zostawiając lekko uchylone drzwi>

Len - 2010-06-23 21:01:09

<w jego pokoju zebrała się dziwna aura i otoczyła go>

Celias - 2010-06-23 22:12:36

<kotka niczego nie czując, wskoczyła na łóżko i zwinęła się w rogu w kłębek>

Len - 2010-06-24 14:02:46

<otworzył oczy a jego wygląd się zmienił>
http://fc07.deviantart.net/fs42/f/2009/132/1/3/Devil_May_Cry_4___Nero_by_Kloku.png
<rozejrzał się po pokoju, wstał i zauważył w lustrze zmianę, wiedział co się stało, przestrzegano go przed tym lecz kto by tego słuchał, przyjrzał się sobie>
Demon...<szepnął patrząc na rękę>
Nero...<spojrzał w lustro> Od dziś jestem Nero...<stwierdził cicho>

Celias - 2010-06-24 15:07:04

<kotka czując poruszenie, otworzyła oczy, zjeżyła się i zasyczała w stronę chłopaka>

Len - 2010-06-25 08:35:41

<spojrzał na zwierzę, od raz schował za siebie demoniczną rękę, kucną i wyciągnął w jej stronę drugą rękę>
Ciii... nie bój się...

Celias - 2010-06-25 10:58:16

<kotka jeszcze bardziej się zjeżyła, machnęła w powietrzu pazurami>

Len - 2010-06-26 13:09:00

<cofnął dłoń>
Ehh...
<usiadł na ziemi patrząc na kota>

Celias - 2010-06-26 13:44:39

<zwierzę powoli się uspakajało,dochodząc do wniosku, że jednak nic mu nie grozi. Przysiadło na łóżku, wpatrując się w chłopaka swymi żółto- zielonymi ślepiami>

Len - 2010-06-26 14:07:24

<założył temblak na prawą rękę tak by ukryć ramię demona, nie chciał by ktokolwiek go teraz poznał, założył kaptur na głowę i wlepił wzrok w ziemię myśląc co teraz>

Celias - 2010-06-26 14:54:09

<kot przyglądał się jego poczynaniom, zaraz jednak zeskoczył z łóżka i podszedł do niego ostrożnie>

Len - 2010-06-26 17:11:44

<uniósł lekko wzrok na zwierzę>

Celias - 2010-06-26 17:22:18

<kotka patrzyła na niego z zainteresowaniem>

Len - 2010-06-26 17:25:34

<wyciągnął lewą dłoń do zwierzaka patrząc na niego>

Celias - 2010-06-26 17:37:16

<podeszła bliżej, powąchała wpierw wyciągniętą dłoń i otarła się o nią łasząc się>

Len - 2010-06-26 17:38:38

<lekko się uśmiechnął i podrapał ją za uszkiem>

Celias - 2010-06-26 17:59:24

<zamruczała z zadowoleniem>

Len - 2010-06-26 18:00:52

<patrzy łagodnie na nią>
No już idź do swego Pana i dziękuję ci i jemu za pomoc..

Celias - 2010-06-26 18:21:18

<miauknęła tylko, zaczęła się jeszcze bardziej łasić domagając się pieszczot>

Len - 2010-06-26 18:23:35

Uparty zwierzak...
<zaśmiał się głaszcząc ją dalej>

Celias - 2010-06-26 18:33:40

<nie przestając mruczeć, wskoczyła mu na kolana>

Len - 2010-06-26 18:34:40

<uśmiechnął się głaszcząc ją dalej>

Len - 2010-07-02 17:30:07

<wszedł do pokoju i usiadł na łóżku>
Do poniedziałku i znów do szpitala..
<westchnął cicho>

Len - 2010-07-04 10:03:51

<siedzi na łóżku patrząc przed siebie czyli w ścianę>

Netsu - 2010-07-04 10:08:58

Przechodził akurat obok lekko kuśtykając. Zapukał i uchylił lekko drzwi
-cześć.. można?

Len - 2010-07-04 10:12:29

<spojrzał na niego, szybko zaciągnął na prawą rękę rękaw, założył na nią temblak, a na głowę kaptur>
Tak oczywiście że można...

Netsu - 2010-07-04 10:13:48

Popatrzył na niego. Zamknął za sobą drzwi i stanął obok z delikatnym uśmiechem.
- i jak tam u ciebie?

Len - 2010-07-04 10:16:18

Jakoś leci..
<spojrzał na niego z pod kaptura>

Netsu - 2010-07-04 10:24:55

-wszystko ok?
przysiadł na krawędzi łóżka i oparł się na łokciach
-nie jest Ci w tym za ciepło?

Len - 2010-07-04 10:25:55

Tak tak wszystko w porządku..
Nie nie jest wręcz przeciwnie cały czas mi zimno....
<naciągnął jeszcze mocniej kaptur na twarz>

Netsu - 2010-07-04 10:29:08

-Pewnie masz gorączkę.
Mruknął
- wstydzisz się czegoś?.

Len - 2010-07-04 10:30:14

Gorączkę?
<dotknął swojego czoła>
Nie zimne...
Nie nie wstydzę się niczego..

Netsu - 2010-07-04 10:44:13

- to czemu się tak zasłaniasz?

Len - 2010-07-04 10:44:51

Mówiłem zimno mi...

Netsu - 2010-07-04 10:50:12

-widać , że kłamiesz.. Dobra . Wnikać nie będę.

Len - 2010-07-04 10:52:52

Nie kłamię...
<burknął, wziął koc i się nim okrył>

Netsu - 2010-07-04 11:03:42

-acha..
patrzy na niego mrużąc oczy
-mam sobie iść?

Len - 2010-07-04 11:04:55

Nie. ale jeśli chcesz do niczego nie zmuszam..
<buja się na boki>
Nie ma tu co robić..

Netsu - 2010-07-04 11:40:40

-hm.. zawsze można wyjść na spacer.

Len - 2010-07-04 11:50:27

Spacer..
<przewrócił oczami>

Netsu - 2010-07-04 12:02:20

- jak nie pasuje.. to wymyśl coś innego

Len - 2010-07-04 12:03:41

Nie mam pomysłów..
Nauczycieli nie ma i nie mam co robić od razu...

Netsu - 2010-07-04 12:32:32

-zgadzam się. nie ma żadnego z nich.
popatrzył przez okno. Niebo znów się zachmurzyło.

Len - 2010-07-04 12:34:29

No cóż mam nadzieje że wrócą..<zmrużył oczy i westchnął>
Czas się spakować..
<podszedł do torby i zaczął wkładać do niej książki>

Len - 2010-07-04 16:08:28

<spakował się i rzucił torbę na łóżko>
Ehh..

Len - 2010-12-15 08:27:54

Zjawił się w pokoju.
- Jak mnie tu dawno nie było...
Rozejrzał się wokół, zamknął oczy i 'duszą' prześledził cały budynek.
- Ani żywej duszy...

Len - 2011-03-31 13:52:30

Wszedł do pokoju dość wolnym krokiem by po chwili rzucić się na łóżko lądują twarzą na poduszce. Rozłożył ręce na boki, był bardzo zmęczony można mówić że wręcz padnięty. Kot wskoczył na łóżko obok chłopaka przeciągając się.

www.cs-zjednoczeni.pun.pl www.enokia.pun.pl www.cssnofear.pun.pl www.entropia.pun.pl www.chemiapg.pun.pl