Azaroth - 2010-06-04 02:37:13

-stojąc przed drzwiami naskrobał scyzorykiem dodatkowy napis w języku demonów. Otworzył drzwi ze skrzypnięciem i stwierdził , iż trzeba je wymienić i to szybko. Wszedł do sali powolnym krokiem kierując się w stronę swego biurka wpadając w rytm jakie wydawało echo odbijających się jego ciężkich buciorów o podłogę. Usiadł na jego brzegu z dumą wręcz przypatrując się swej sali. Usiadł jednak po chwili w dość miękkim fotelu zarzucając skrzyżowane nogi na blat biurka z czaszką jednego z pomniejszych demonów czekając na uczniów, którzy łaskawie przyjdą-

Frederico - 2010-06-04 13:24:15

*wszedł do sali z plecakiem niezauważając nauczyciela* jakiś nowy przedmiot..

Azaroth - 2010-06-04 15:20:28

Tak, tak, nowy przedmiot, nowy nauczyciel. A teraz siadaj. -odparł mu dość twardym tonem kładąc czaszkę na blacie biurka. Zdjął nogi i po chwili przeciągnął się z cichym pomrukiem-
Tylko jeden? No nic, lepsze to niż nic. -westchnął wpatrując się się swymi jasnoniebieskimi oczyma w chłopaka, podpierając policzek na otwartej dłoni-

Frederico - 2010-06-04 15:27:47

*usiadł*

Azaroth - 2010-06-04 15:48:43

Dobra, czekamy na resztę, czy ich olewamy i robimy wolną lekcję? -spytał się chłopaka unosząc pytająco, lekko brwi do góry-

Frederico - 2010-06-04 15:54:55

jak pan woli *spojzał się na niego*

takehiko - 2010-06-04 15:56:15

<wszedł nagle do sali po cichu, delikatnie się uśmiechając> Witam Azaroth'ie, Frederico.. <skinął głową> ja na swojej lekcji mam dwóch uczniów.. nieco mało tak więc pomyślałem, że przyjdę i zapytam czy może dzisiejszą lekcje spędzimy razem? Ja powiem coś o Harpiach.. a ty Azaroth'ie byś mógł potem wykładać o demonach

Frederico - 2010-06-04 15:58:22

to niezły pomysł

Azaroth - 2010-06-04 15:58:53

I daj tu wybór.. -mruknął pod nosem, wzdychając po chwili ciężko. Wstał od biurka, siadając sobie na nim, przodem do chłopaka-
I tak następne mam dopiero pod wieczór. Lekcja zapoznawcza i te całe organizacyjne duperele. Więc chociaż się przedstaw.

Frederico - 2010-06-04 16:00:31

Nazywam się Frederico Auditore, jestem wampirem, mam 109 lat

Azaroth - 2010-06-04 16:09:42

Masz 109 lat i jeszcze męczysz się w szkole? Rany.. No nic. Ja jestem Azaroth Cruel i jestem twoim oraz reszty, której nie ma, nowym nauczycielem i będę tu uczył demonologi.. Pojęcia jak mniemam wyjaśniać nie muszę. Jakieś pytania?

Frederico - 2010-06-04 16:10:55

o czym peirwsza lekcja?

takehiko - 2010-06-04 16:14:20

<chrząknął> przepraszam bardzo ale ja tu jestem <mówi oparty o ścianę klasy mając skrzyżowane ręce na torsie. Patrzył cały czas na nauczyciela tak jak wczorajszego wieczora nie mogąc od niego oderwać wzroku>

Azaroth - 2010-06-04 16:21:05

Nie mówię o tobie, Takehiko. Tylko o uczniach, którzy łaskawie nie ruszyli swoich tyłków do sali. -mruknął przewracając oczyma-
Pierwsza lekcja jest czysto zapoznawcza i organizacyjna. Powiem ci teraz co będziemy ogólnie robić na moich zajęciach. Na początku jak zwykle trochę teorii, pomęczę was testami i odpowiedziami, powiem jakie demony i gdzie można spotkać. Jak je pokonać, jak skutecznie zwiać, jak się bronić przed nimi. Potem trochę praktyki, czyli ogólnie lekcje z tymi stworzonkami, trochę przyzywania, trochę ich magii, języka, czyli ogólne poznawanie ich od podstaw. A dziś cię mój padawanie męczyć nie będę, chyba, że możemy zrobić coś, na twą prośbę. -wzruszył lekko ramionami spoglądając spod półprzymkniętych powiek na ucznia-

Frederico - 2010-06-04 16:23:12

może pójdziemy do las na lekcje z Panem Takehiko?

Azaroth - 2010-06-04 16:29:25

O ile pan nauczyciel się zgodzi, bo jak dla mnie pomysł wyśmienity.

Frederico - 2010-06-04 16:33:43

*uśmiechnoł się*

takehiko - 2010-06-04 16:36:45

Pewnie, że się zgadzam.. dla tego też tu czekam i stoję czekając jak skończycie rozmowę..

Frederico - 2010-06-04 16:44:40

*patrzy sie*

Azaroth - 2010-06-04 16:46:29

No to won z mojej klasy. -zeskoczył zwinnie z biurka, kierując sie od razu do drzwi. Po chwili włożył do zamka klucz, czekając jedynie, aż wyjdą, a gdy to uczyli, zamknął je-

Frederico - 2010-06-04 16:47:25

gdzie teraz?

takehiko - 2010-06-04 16:48:42

tak jest.. będę z moim uczniem czekał w Lesie <wyszedł jako pierwszy od razu wychodząc z szkoły. Pokierował się od lasu>

Azaroth - 2010-06-05 20:42:48

-Powolnym krokiem skierował się ku drzwiom ku swej sali. Wyjął klucz z tylnej kieszeni spodni, który był zaczepiony na łańcuchu do paska i po chwili, przekręcając gałkę wszedł do sali. Ta błoga cisza i spokój, oraz ta cała atmosfera jakoś zabawnie na niego działała, ale nic. Przymknął drzwi, podchodząc po chwili do biurka, na którym położył stare książki i zeszyt, wyglądający bardziej jak notatnik. Usiadł wygodnie na krzesełku, jak zwykle kładąc nogi na biurku. Raczej nie czekał na uczniów, w końcu co miałoby ich obchodzić to, że coś może ich rozszarpać w każdej chwili? Przymknął powieki, oddając się w stan błogiego spokoju-

takehiko - 2010-06-05 21:21:02

<po kilku niedługim czasie krążąc po szkole zauważył że klasa demonologii jest otwarta i tak zerknął przez uchylone drzwi. Uśmiechnął się widząc osobę którą chciał właśnie zobaczyć. Wszedł> dobry wieczór Azaroth'ie <uśmiechnął się ciepło wolnym krokiem podchodząc do biurka nauczyciela>

Azaroth - 2010-06-05 21:39:47

-Uchylił lekko jedną powiekę zostając wybudzony właśnie z półsnu. Uśmiechnął się lekko, zamykając na powrót oczy-
To ty, Takehiko.. Powiedz mi, jak tam Ci mija ten jakże przyjemny wieczór, hm? -przechylił lekko głowę w bok, patrząc się na niego, bo w końcu to nawet niemiło rozmawiać z kimś, nawet na niego nie patrząc. Poklepał blat biurka, pokazując mu tak, że ma jego pełne pozwolenie, by sobie tam usiadł, sam przecież często tak robił-

takehiko - 2010-06-05 21:49:53

<uśmiechnął się ciepło> wieczór samemu mija mi nieco nudno.. ciągle się błąkałem po szkole ale jak zobaczyłem, że sala jest otwarta to pomyślałem, że wpadnę <usiadł na jego biurku gdy już do niego doszedł przez tą jakże długą sale> a Tobie jak mija? <porozglądał się po klasie> widzę, że masz tłum uczniów <zaśmiał się cicho pod nosem>

Azaroth - 2010-06-05 21:56:33

Och, wyjątkowy tłum, aż się w sali nie mieszczą. -zaśmiał się cicho rozbawiony, dając nogi na bok biurka-
Mi mijał całkowicie spokojnie, teraz przynajmniej jest do kogo gębę otworzyć. A, skoro już jesteś, to pomożesz mi robić listę obecności, przynajmniej zobaczę, kto mnie i moje lekcje olewa na całego i kto przez to obleje. Bo na następny rok, to ja ich z miła chęcią zostawię. -zdjął jakoś ze sterty książek swój zeszyt, otwierając go sobie na nogach, od razu ujmując w dłoń uczepione do boku pióro-

takehiko - 2010-06-05 22:05:25

<śmieje się cicho pod nosem> dobrze pomogę Ci jeśli chcesz mojej pomocy <delikatnie się uśmiechnął> hmm... ja to bardziej myślę o tym by ich przepuścić do następnej klasy no ale jak widać mamy dwa różne charaktery.. no to tak.. po kolei mam Ci uczniów wymieniać tak?

Azaroth - 2010-06-05 22:19:42

Wybacz, Takehiko, ale nie będę przepuszczał tych, co mi nie przychodzą, czyli wszyscy obleją. Nie mam możliwości nawet, by kogokolwiek przepuścić. -wzruszył obojętnie ramionami. W końcu aż tak łaskawy nie jest, raz jedynie jeden chłopak pojawił się na lekcji, lecz ten też nie przejdzie, jak nie będzie przychodził, cóż.. sami sobie grób kopią-
Tak, jeśli możesz.. To przynajmniej sobie ich powpisuję.

takehiko - 2010-06-05 22:33:26

no wiesz.. ja też nie mam zamiaru tak bez ocen i choć podstawowej wiedzy.. <cicho westchnął> no to tak.. powiem tylko osoby o których słyszałem, albo widziałem.. Netsu, Frederico, Celias, Len, Damien, Miklo to uczniowie którzy uczęszczali na moje lekcje, których widziałem choć raz w klasie... Akira, Noboru to uczniowie których tylko widziałem.. Ciel i Callum to zapewne też uczniowie ale ich nie widziałem nawet na oczy..

Azaroth - 2010-06-05 22:39:49

No, to całkiem sporo. -pokiwał głową z uznaniem wpisując ich imiona do zeszytu. No, teraz będzie sobie zaznaczał ile razy kto łaskawie dupe ruszył na jego zajęcia. Westchnął odkładając zeszyt-
No i po cholerę targałem tu te książki..? -spojrzał się na dorodny stosik dość sporawych, starych i grubych ksią w skórzanej, postrzępionej okładce-
No nic, przynajmniej będę mieć materiały na lekcje. A podręczniki dam im później. -wstał z krzesełka ściągając kilka, całkiem mniejszych książek ze stosu, a te największe i najcięższe zaniósł na półkę, za sobą-

takehiko - 2010-06-05 22:46:57

cóż.. uczniowie widać są bardzo zajęci... ale gdyby mogli to by na pewno byli.. <cicho westchnął, wziął jedną z książek spoglądając na jej stronice prawdę mówiąc bardzo ciekawy> Azaroth.. może się gdzieś przejdziemy? a potem pójdziemy na przykład do mnie? Zjemy coś lekkiego i napijemy się.. bo uczniowie raczej nie przyjdą..

Azaroth - 2010-06-05 23:00:32

Wiem, że nie przyjdą. Chociaż moim zdaniem, to nie to, ze są zajęci, tylko leniwi. Jakby mogli, to by na pewno się nie zjawili. Tak jak teraz. Takehiko.. Nie rób ze mnie głupca, wystarczająco długo spędziłem wśród innych, by doskonale wiedzieć, czego chcą, a przynajmniej to rozpoznawać. Chociaż poniekąd to też późno mi się zachciało przyjść na lekcje, winienem być co najmniej dwie godziny wcześniej. -podrapał się lekko po karku, ciężko wzdychając. Przyszedł tu głównie dlatego, że nikogo nie będzie, a lubił przebywać w miejscu, z którego był dumny-
Jak tam chcesz. I tak raczej mi nie pozwolisz tutaj zostać. -zawiesił ramiona, śmiejąc się jednak po chwili cicho. Zszedł z podwyższenia, na którym to było biurko i w ogóle cała przestrzeń za nim i skierował się do wyjścia-

takehiko - 2010-06-05 23:17:36

nie robię z Ciebie głupca.. ja tylko mówię.. <zszedł z biurka i zaczął się kierować do wyjścia> tak owszem nie pozwolę zostać Ci tutaj bo nie chcę się nudzić.. <spojrzał na mężczyznę> chodźmy na dziedziniec dobrze? <uśmiechnął się ciepło>

Azaroth - 2010-06-05 23:20:22

Oj, dobrze, dobrze.. Tylko drzwi zamknę, w końcu demonki tutaj lubią w nocy wychodzić i mi po sali grasować. -westchnął wychodząc wraz z nim z sali. Zamknął na klucz drzwi i po chwili skierował swe kroki na dziedziniec-

takehiko - 2010-06-05 23:27:25

dobrze <uśmiechnął się delikatnie po czym skierował się na dziedziniec >

Len - 2010-06-06 20:14:10

<przechodził z torbą na ramieniu>
Nowy nauczyciel?
<spojrzał na drzwi, wzruszył ramionami i wszedł>
Dzień dobry.
<skłonił się nisko>

Azaroth - 2010-06-06 20:33:42

-Uniósł lekko brew, jak zwykle, gdy siedział w klasie, z nogami na blacie-
Och, czyżby jakiś uczeń w końcu przyszedł na lekcje?

Len - 2010-06-06 20:34:39

Hai.
Miło Pana poznać.
Len Kagamine.
<znów się nisko skłonił>

Azaroth - 2010-06-06 20:44:40

Ach, to ty, ten, któremu zachciało się do harpii podchodzić. -zdjął nogi z blatu stołu, wstając również z krzesełka-
Azaroth Cruel. -podszedłszy do niego, wyciągnął ku chłopcu rękę-

Len - 2010-06-07 13:44:35

<ujął dłoń mężczyzny>
Widać pamięta mnie Pan..
<zaśmiał się>
No ja tak zawsze...
Wolę się przekonać czasami na własnej skórze niż tylko słuchać.

Azaroth - 2010-06-07 14:27:15

To dużo lepsze, chociaż musisz się nauczyć, że nie zawsze to jest dobry pomysł. Jak z tym ptaszyskiem. -skinął głową na jedną z ławek, siadając sobie na blacie następnej-
No, przyszedłeś tu, by tak pogadać, czy może normalnie na lekcje?

Len - 2010-06-07 14:28:25

<usiadł w ławce kładąc torbę obok>
Z chęcią się pouczę czegoś..

Azaroth - 2010-06-07 14:34:03

A to nowość. Więc o czym chcesz się dowiedzieć?
-poprawił sobie krzesełko pod nogami, podpierając policzek na otwartej dłoni-

Len - 2010-06-07 14:35:10

Uczy Pan demonologii a ja o demonach wiem tyle co nic więc chyba wszystko.

Azaroth - 2010-06-07 14:38:58

Na pewno coś o nich wiesz, każdy w zasadzie wie. Je można spotkać w zasadzie też wszędzie, szczególnie te, z najniższych kręgów. Całe tylko szczęście, że opętać nikogo nie umieją, bo w tedy, to byłby problem. Z osoby żywej, zrobiłby się bezrozumny, wiecznie łaknący śmierci i krwi zombi. -westchnął jedynie przymykając lekko powieki-

Len - 2010-06-07 14:39:52

<z opisem demona skojarzył mu się Ren, zaśmiał się> Rozumiem.

Azaroth - 2010-06-07 14:45:10

Podaj mi swoją definicję demona. Powiedz mi co to w ogóle jest twoim zdaniem.

Len - 2010-06-07 14:46:35

Demon..zawsze był mi przedstawiane jako najgorsze zło i że mam go unikać jak ognia...

Azaroth - 2010-06-07 14:51:32

Bardzo dobrze. Demony to w ogóle esencja tutaj, w tym świecie. Nie mają materialnej powłoki, chyba, że sobie wytworzą, one wnikają bez problemu w twój mózg, twoją świadomość i ukazują się tak, jak ty je sobie wyobrażasz, albo jako rzecz, której boisz się najbardziej. Zależy od ich kaprysu. Demony swą prawdziwą postac przybierają jedynie w piekle, lub, gdy się je poleje pewnym specyfikiem.

Len - 2010-06-07 14:52:53

<słucha uważnie>
A czy to możliwe by był tak jakby "drygi zły ja"?

Azaroth - 2010-06-07 15:09:46

Taki 'drugi zły ty' jest w tobie. Cały czas, tylko czasem ktoś to wykorzysta i wydobędzie go z ciebie. Tylko, że stracisz kontrolę nad samym sobą.

Len - 2010-06-07 15:11:00

Ten ktoś cały czas to wykorzystuje...<mruknął cicho i podparł brodę o dłoń>

Azaroth - 2010-06-07 15:16:53

Ale jak widać nie w pełni, przynajmniej tym się pociesz. -wzruszył ramionami, odchylając się w tył, by podeprzeć się na rękach za plecami-

Len - 2010-06-07 15:17:41

Tak..<westchnął> A można jakoś załagodzić jego "wyskoki"?

Azaroth - 2010-06-07 15:22:15

Jasne, że tak. Tyle, ze każdy ma indywidualny sposób, a ja ciebie właściwie nie znając, pomóc nie mogę. Sam musisz sposób znaleźć.

Len - 2010-06-07 15:23:38

Czyli jednak korzystamy dalej z miecza... No cóż..<westchnął>

Azaroth - 2010-06-07 15:25:30

A co niby masz zamiar z nim robić? -uniósł pytająco brew do góry-

Len - 2010-06-07 15:27:49

Zawsze jeśli Ren przegnie i ktoś chce bądź mi się uda go osłabić to trzeba doprowadzić go do kresu wytrzymałości i przebić moim mieczem "moje" ciało 2 centymetry na prawo od serca.

Azaroth - 2010-06-07 16:45:53

No to ciekawie, nie powiem. Osobiście tego Rena nie widziałem, ale zapewne będzie można wynaleźć jakiś sposób, chociaż za eksperymenty na was, to na pewno bym został wywalony. Chociaż zapewne większość by się cieszyła. -mruknął wstając z ławki, by zaraz znaleźć się na podeście i chwilę później na biurku. Naskrobał tam coś piórem w zeszycie-
A, Len. To jak jesteś, to obciążę ci torbę tym. -Rzucił do niego książkę, oprawioną we fioletową skórę, z okutymi rogami i pozłacanym symbolem na grzbiecie-
Twój podręcznik. Będę musiał to przeczytać, bo nawet nie wiem dokładnie, co tam jest napisane.

Len - 2010-06-07 17:05:49

Eksperymenty.. <po plecach przeszły mu ciarki> Nie powiem że ich nie lubię bo w końcu w ten sposób powstał zapewne Ren ale nie przyjemne czasami są... <spojrzał na książkę>
Yeah! Będzie co czytać. <ucieszył się i zaraz schował ją do torby<

Azaroth - 2010-06-07 17:41:54

Już przeczytałeś wszystko, co w tej bibliotece jest? Jakoś pierwszy uczeń się cieszy dostając podręcznik. -zaśmiał się cicho pod nosem sięgając po zapalniczkę. Usiadł na swym poprzednim miejscu zaczynając się nią bawić. Machnięciem ręki otwierał ją i od razu zapalał i po chwili kolejnym ruchem, zamykał i tak w kółko-

Len - 2010-06-07 17:54:23

<skinął głową potakująco>
Wszystkie co do jednej ^^
bardzo lubię czytać a tym bardziej tu....
<patrzy na nauczyciela i zapalniczkę>

Azaroth - 2010-06-07 17:59:44

Co do jednej? No, brawo. To powiedz mi chociaż, czy jest tam w tej bibliotece cokolwiek o alchemii. Jakoś nie miałem ani czasu, ani szczęścia tam pójść. -jęknął wręcz żałośnie, ciężko przy tym wzdychając. No tak,, być tu i nie pójść do biblioteki.. Dla niego to wręcz hańba-

Len - 2010-06-07 18:00:52

Alchemia...
Tak są.. jak Pan przeczyta te z biblioteki to mogę Panu swoje pożyczyć.

Azaroth - 2010-06-07 18:09:34

No, jeśli byłbyś na tyle miły. -Uśmiechnął się lekko kącikami ust, zatrzaskując zapalniczkę, by po chwili na nowo ją otworzyć-
Czym się właściwie interesujesz?

Len - 2010-06-07 18:11:24

Nie mam szczególnych upodobań, można powiedzieć że wszystkim, a Pan?
<schylił się do torby po książki o alchemii>

Azaroth - 2010-06-07 18:17:20

Mnie mało rzeczy interesuje, ogólnie ciężko jest mnie zainteresować czymkolwiek. Lecz przynajmniej nijako udało mi się zainteresować zwierzakami, głównie tymi, co w tym świecie nie ma. -Wzruszył jakby obojętnie ramionami, chowając zapalniczkę do kieszeni-

Len - 2010-06-07 18:18:51

Rozumiem..
<położył kilka książek na ławce i przesunął w stronę nauczyciela>
Proszę.

Azaroth - 2010-06-07 18:27:17

-Położył książki obok siebie, zdejmując nogi z krzesełka, stawiając je swobodnie na ziemi-
Dzięki. Przypomnij mi, żebym trochę na następnej lekcji teorii wprowadził. Pomęczę was tym trochę i weźmiemy się za praktyki, może uda mi się wam Kappę pokazać nawet.

Len - 2010-06-07 18:28:48

Ależ nie ma za co, zawsze do usług.
Jeżeli inni przyjdą...
A jak nie to sam przyjdę.
Kiedy następna lekcja?

Azaroth - 2010-06-07 18:39:37

Najprawdopodobniej jutro, bo dziś to już sam mam za wiele do roboty, by jeszcze czekać, aż mi na lekcje przyjdzie. Z resztą już cię męczyć dzisiaj nie będę, i tak ta lekcja zeszła trochę z tematu. -Roześmiał się cicho, pokręcając głową-
No nic. Przynajmniej było z kim pogadać.

Len - 2010-06-07 18:41:20

Zawsze do usług ^^
Ja i tak jak wracam z lekcji od Pana Takehiko to jedynie mogę przyjść do Pana a potem cisza i pustka...

Azaroth - 2010-06-07 18:46:42

No tak raczej, w sumie to w tej szkole aż tak za specjalnie nie ma co robić. Jak będzie ci się aż za bardzo nudziło, to wynajdę dla ciebie jakieś zajęcie.

Len - 2010-06-07 18:49:05

Z wielką chęcią.
Nawet teraz może Pan mi jakieś znaleźć...
Bo jak wyjdę z tej sali to pewnie umrę z nudów...

Azaroth - 2010-06-07 19:06:51

Och nie przesadzaj już. Najlepiej by było znaleźć ci takie, byś mógł w spokoju czytać, a i cokolwiek porobić. Może Takehiko pozwoliłby ci się czymś zająć. W końcu tej szkoły to dobrze nie znam. Ale jak na razie mogę dać ci w opiece to. -Podszedł do regału z grubymi, starymi księgami, zabierając z niej niebieskie, pozłocone pudełeczko, rzucając je w stronę chłopaka-
Tu jest malutki chochlik. Ja czasu nie mam, by to doglądać, możesz z nim zrobić co chcesz.

Len - 2010-06-07 19:13:17

<spojrzał na pudełko>
Nie wiem jak się zajmować nim ale spróbuje z wielką chęcią.
<uśmiechnął się>
Chochlik...
A czy chochliki to nie przypadkiem małe psotniki?

Azaroth - 2010-06-07 19:28:46

I to jak cholera, dlatego boję się go wziąć jako pomocnika. Chociaż jak się wytrenuje to małe niebieskie zwierzątko, to jakoś ujdzie. Tylko uważaj, bo to lata, a opieka trudna nie jest. Karmić, dawać spać i od czasu, do czasu pobawić się z nim. Ja nie mam nerwów do tego. -Westchnął ciężko przeczesując włosy w tył, by mu tak na oczy nie opadały-

Len - 2010-06-07 19:29:56

Hai.
Ile mam się nim zajmować?
Ma jakieś imię albo coś w takim stylu?

Azaroth - 2010-06-07 19:36:51

Do póki nie poproszę cię o zwrot, albo jak nie będziesz dawał rady. To już od ciebie zależeć będzie. A imienia jeszcze mu nie dałem, a za mały, by sam wybrał.

Len - 2010-06-07 19:40:53

To poczekamy i sam sobie wybierze.
<otworzył pudełeczko by zobaczyć chochlika>

Azaroth - 2010-06-07 19:59:51

To najlepszy pomysł. -przyznał, opierając się plecami o półki, krzyżując przy tym ręce na torsie. A w pudełeczku.. Mały, jasnoniebieski chochlik o jeszcze dopiero co wytworzonych skrzydełkach spał sobie smacznie, chrapiąc cicho przy tym-

Len - 2010-06-07 20:01:16

Ładny...
<zamknął cicho wieko pudełka>
Proszę Pana...

Azaroth - 2010-06-07 20:08:49

Bo śpi. Wszystko najlepiej wygląda, gdy śpi, przynajmniej moim zdaniem.

Len - 2010-06-07 20:09:40

Możliwe...
<wyjął dość duży pakunek i podał nauczycielowi>
Proszę.

Azaroth - 2010-06-07 20:34:16

-Uniósł lekko brew ku górze, patrząc się na pakunek, który jednak zaraz przyjął-
A to co?

Len - 2010-06-07 20:36:22

Mój miecz.
Jeśli Ren znów przejmie kontrolę nade mną to tym go Pan uspokoi.
Gdyby jednak nie wyszło i Ren mial miecz proszę mnie zabić.

Azaroth - 2010-06-07 21:06:45

Ale żeś mnie dzieciaku wrobił... Skąd ta pewność, że będę właśnie wtedy, kiedy Ren tobą zawładnie? -odwinął pakunek, patrząc się na nagi miecz. Wywinął nim salto w powietrzu, nakierowując po chwili jego ostrze na pierś chłopaka-
Dwa na prawo od serca.

Len - 2010-06-07 21:08:36

Tak zgadza się. <skinął spokojnie głową>
Jak  na razie powiedziałem tylko Panu o tym kim jest Ren i jak go uspokoić.
Miecz mam tylko jeden i tylko nim da się go uspokoić więc nie wiem co będzie jak Pana nie będzie a Ren sie pojawi... Ma Pan jakiś pomysł jak zrobić by wszyscy mogli korzystać z tego miecza?

Azaroth - 2010-06-07 21:23:28

Mógłbym zrobić odlew, repliki o takiej samej mocy jaką posiada ten. No, to trochę alchemii, mojej specjalizacji, i zwykła umiejętność robienia mieczy. Albo mógłbym umiejętność tego żelastwa umieścić w kamieniu, miałbyś go na szyi, albo zrobiłbym tego więcej. Tylko to trochę dłużej zajmie, lecz ciebie nie trzeba będzie kaleczyć. To już od ciebie zależy, jaką metodę wybierzesz. -wbił miecz w podłogę, przed siebie, opierając sie spokojnie na nim-

Celias - 2010-06-07 21:24:54

<wszedł ostrożnie do sali, rozejrzał się  i zajął miejsce w jednej z ostatnich ławek>

Len - 2010-06-07 21:26:00

Ymm.. wolę tą sprawdzoną.
Nie wiadomo jakby kamień podziałał...
<przymknął oczy> I trzeba by było wszystkich przeszkolić w takiej sytuacji z Ren'em...
Przynajmniej nudno by nie było.. <zaśmiał się>
Z resztą liczy się czas, by jak najszybciej każdy mógł nad nim zapanować.

Len - 2010-06-07 21:38:10

<odwrócił się>
O witaj Celias.

Celias - 2010-06-07 21:40:53

witaj Len
<uśmiechnął się lekko>

Len - 2010-06-07 21:42:05

Jak tam?
<uśmiechnął się siedząc na krześle>

Celias - 2010-06-07 21:43:19

można powiedzieć, że jakoś leci...
a jak u Ciebie?

Len - 2010-06-07 21:44:50

Miałem lekcję i tłumaczyłem Panu Azaroth'owi jak zapanować nad Ren'em.. was też trzeba będzie tego nauczyć...<zaśmiał się> a tak to spokój...

Celias - 2010-06-07 21:45:48

nad kim?
<nie bardzo rozumiał>

Azaroth - 2010-06-07 21:45:50

Spokojnie, przeszkolimy. Czyli szykuje mi się kilka nieprzespanych nocy.. -westchnął ciężko rozmasowując sobie kark. Zarzucił miecz po chwili na bark, podchodząc do ucznia, wyciągając od razu ku niemu dłoń-
Azaroth. Twój nowy nauczyciel demonologii.

Len - 2010-06-07 21:47:19

Ja moge pomagac przy tym proszę Pana...
W końcu problem dotyczy mnie...
A Celias Ren to moje złe ja... =.="
Które by was najchętniej pozabijało... tak jak i wszystkich..<walnął głową w ławkę>

Celias - 2010-06-07 21:51:28

Azaroth napisał:

Spokojnie, przeszkolimy. Czyli szykuje mi się kilka nieprzespanych nocy.. -westchnął ciężko rozmasowując sobie kark. Zarzucił miecz po chwili na bark, podchodząc do ucznia, wyciągając od razu ku niemu dłoń-
Azaroth. Twój nowy nauczyciel demonologii.

<wstał kulturalnie i uścisnął jego dłoń>
Lord Celias Walsingham

Azaroth - 2010-06-07 21:52:07

Nie wal głową o ławkę, szkoda ławki. -mruknął do chłopaka na dodatek waląc go lekko mieczem po głowie-
A umiesz kuć miecze? Raczej wątpię, brudną robotę zostaw mnie, a ty zajmij sie teoriami. -westchnął jedynie przyciągając na powrót miecz do siebie-

Celias - 2010-06-07 21:52:32

Len napisał:

Ja moge pomagac przy tym proszę Pana...
W końcu problem dotyczy mnie...
A Celias Ren to moje złe ja... =.="
Które by was najchętniej pozabijało... tak jak i wszystkich..<walnął głową w ławkę>

a tak, widziałem go w akcji

Len - 2010-06-07 21:53:59

Ta "akcja" to jeszcze nic.. <podniósł głowę>
Naprawiłbym ławkę....<burknął i wstał>
Próbujemy?

Celias - 2010-06-07 21:54:13

sensei...
<zaczął nieśmiało>

Azaroth - 2010-06-07 21:56:02

Jak widzę mój przedmiot cieszy się coraz to większą popularnością, może kiedyś połowa uczniów będzie przychodzić i tylko połowa obleje. -wzruszył ramionami wracając do swojego biurka, siadając spokojnie, a raczej opadając na fotel-
Dzieci wy moje kochane. Temat Rena zostawmy w spokoju jak na razie, to trzeba obgadać głównie z Takehiko, bo z tego co wiem, to on na razie sprawuje tu władzę. A i tez pewnie chętnie pomoże.

Len - 2010-06-07 21:57:11

Pan Takehiko ma dużo roboty.. T.T
<usiadł na ziemi i nuci cichą melodię>

Azaroth - 2010-06-07 22:02:26

Fakt, no to jego zostawiamy w spokoju. I Celias.. czegóż ode nie chciałeś..?

Len - 2010-06-07 22:03:35

To ja wtedy idę już.
Dziękuję za lekcję i do zobaczenia następnym razem ^^
<wziął torbę, podręcznik i pudełeczko z chochlikiem i wyszedł>

Celias - 2010-06-07 22:04:03

jesteś od demonologii... mógłbyś mi powiedzieć jakie istoty nie posiadają cienia?

Azaroth - 2010-06-07 22:11:12

Te, co nie są materialne. Gdyż wszystko, czego możesz dotknąć, ma masę, a masa ma kształt i przy słoneczku, czy jakimkolwiek świetle cień takowy posiada. Cienia nie ma też to, co jest materialne, lecz zobaczyć tego nie możemy.

Celias - 2010-06-07 22:14:16

a jeżeli dana istota jest materialna, można spokojnie jej dotknąć i nie posiada cienia?
<spojrzał w dół na podłogę, gdzie powinien być jego cień, jednak nie było go>

Azaroth - 2010-06-07 22:18:41

No to jest Shinem, czyli samym cieniem, albo jakaś mieszanka. -Podszedł spokojnie do niego i zerknął w dół-
Rzeczywiście ciekawe.

Celias - 2010-06-07 22:24:38

no właśnie...
jednak to nie wszystko... czasem gdy jestem mocno rozzłoszczony, szkło samo pęka...
nie wiem dlaczego tak się dzieje, przecież jestem człowiekiem

Azaroth - 2010-06-07 22:29:23

No to nie jesteś człowiekiem. Człowiek sam swoja złością szkła nie pęka. -Przegryzł lekko kciuk siadając sobie na ławce przed nim-
Dzieje się coś jeszcze takiego podobnego?

Celias - 2010-06-07 22:32:17

wiem, że miewam dziwne sny, często budzę się cały zlany potem i strasznie wyczerpany jakbym w ogóle nie spał, jednak nigdy tych snów nie pamiętam...

Azaroth - 2010-06-07 22:41:16

No to już jest kolejny krok. Lecz powiem Ci tylko jedno.. Jesteś u mnie na obserwacji, będziesz mi mówił, czy coś nowego się działo, czy tez nie i czy pamiętasz chociaż malutką cząstkę tych snów. Dojdziemy do tego, czym jesteś. Bo tego, to raczej sama fontanna nam nie powie, chociaż moglibyśmy się teraz do niej przejść i chociaż zobaczyć jaka jest twa najprawdziwsza forma. Lecz to już od ciebie zależy czy chcesz, czy nie.

Celias - 2010-06-07 22:45:14

fontanna? nie bardzo rozumiem

Azaroth - 2010-06-07 22:50:06

Na dziedzińcu stoi pewna fontanna, powiedziano mi wczoraj, iż ona ukazuje prawdziwe oblicze każdej osoby. W sumie robi to woda, która jest w niej. Możemy to wykorzystać.

Celias - 2010-06-07 22:51:21

Możemy z niej skorzystać jutro, obecnie czuję się już zmęczony i chętnie bym wrócił do pokoju...

Azaroth - 2010-06-07 22:55:49

To idź, nie trzymam Cię tu. -zmierzwił mu włosy i skierował się spokojnie ku swemu biurku-

Frederico - 2010-06-07 23:27:24

*wszedł*

Azaroth - 2010-06-07 23:38:36

-Zasiadł w końcu przy biurku dając na nogi ten swój zeszycik, notując, któż to dzisiaj był-

Celias - 2010-06-08 21:33:01

<zapukał do drzwi>

Azaroth - 2010-06-08 21:41:27

-Ziewnął jedynie zakrywając dłonią usta. Przeciągnął się leniwie usłyszawszy pukanie do drzwi-
To nie jest mój pokój, wejdź spokojnie.

Celias - 2010-06-08 21:45:43

<wszedł do sali>
Dzień dobry sensei...

Azaroth - 2010-06-08 21:52:12

Dobry, młody. -przywitał go skinięciem głowy, skrobiąc sobie coś w zeszycie, który jak zwykle znajdował się na jego nogach-

Celias - 2010-06-08 21:57:42

możemy...
<zaciął się nieco>
możemy iść do tej fontanny dzisiaj...

Azaroth - 2010-06-08 22:01:12

Już, już.. -westchnął cicho, dokańczając tam pisać w zeszycie, by po chwili podejść do niego-
No to już na dziedziniec.

Celias - 2010-06-08 22:08:55

<chciał już się zbulwersować i napomknąć coś o tym jak się go traktuje, ale gdy tylko spojrzał w jego oczy, od razu mu ta ochota przeszła, pierwszy raz w życiu poczuł przed kimś respekt. Skinął tylko głową i wyszedł z sali kierując się na dziedziniec>

Meos - 2010-07-14 10:35:49

<Wszedł do pustej sali i rozejrzał się uważnie. Panowała tu ciekawa aura- nieco mroczna, nieco niespokojna> Spojrzał na regały, stojące na nich specyfiki, eksponaty w zanurzone w formalinie i księgi stojące na regałach.  Podszedł do katedry i spojrzał na papiery przedstawiające ryciny demonów i wszelkiej maści run i symboli demonologicznych>
Η δύναμη βρίσκεται στο σκοτάδι -Moc tkwi w mroku <przeczytał zapis na jednym z okręgów>
Demonologia co? <uśmiechnął się lekko pod nosem po czym wyszedł z sali>

Azaroth - 2010-10-19 20:12:56

-Szedł spokojnym, miarowym krokiem przez ciemne korytarze, aż w końcu stanął przed ciężkimi drzwiami. Uchylił je z dziecinną łatwością i wszedł do środka. Nabrał w płuca głęboki haust powietrza, nie mogąc się nacieszyć, że znów widzi swoje rupiecie-
Że też mnie jeszcze nie zwolnili... -powiedział spokojnie, podchodząc do biurka. Wszystko tak jak zostawił. Usiadł w fotelu, wyciągając spod biurka butelkę starego, półsłodkiego, starego wina. A po chwili butelkę whisky-No, świętujemy.

takehiko - 2010-10-21 21:03:45

<długo nikogo w szkole owej nie było. Nawet dyrektora, ale wyczuł on obecność choć jednej osoby dla tego zawitał do szkoły kierując się po świeżym zapachu. Wiedział dobrze, że to nauczyciel. Cóż nikt tu nie zwalniał się choć Takehiko rozmyślał nad tym by zamknąć ową szkołę z powodów braku czasu i uczniów. W końcu każdy miał też i inne obowiązki. Z kieszenią w dłoni wszedł powoli do sali demonologii, uśmiechnął się widząc nauczyciela> Azaroth'ie świętujesz coś może, że tyle trunków masz wyciągniętych? <powiedział spokojnym łagodnym tonem idąc w stronę nauczyciela>

Azaroth - 2010-10-26 16:27:08

Jasne, to że mnie nie wywaliliście i moje rychłe stąd odejście. Nie ma sensu prowadzić tutaj zajęć, skoro i tak wszyscy mają to gdzieś. -Wzruszył jedynie ramionami, rozsiadając się wygodnie w fotelu-
Siadaj, napijemy się za to. W dwójkę zawsze raźniej.

takehiko - 2010-11-05 23:36:19

z przyjemnością  <podszedł i usiadł przy mężczyźnie wygodnie wzdychając, zrelaksował się, bo chciał odpocząć, a mężczyzna w 100% jest najlepszym towarzystwem do odpoczynku. Przynajmniej się napiją razem> wszyscy nie mają czasu, albo tak jak jeden uczeń odszedł już z sql bo nic się tu nie działo.. no cóż...

www.dbnet.pun.pl www.nhw.pun.pl www.minecrafterzy.pun.pl www.apocalypseraiders.pun.pl www.shamankingra.pun.pl